MB Gromnicznej.

Jednym ze starszych świąt w Kościele jest Święto Ofiarowania Pańskiego, zwane też dawniej Świętem Oczyszczenia NMP, a u nas w Polsce nazwane świętem Matki Boskiej Gromnicznej. Już w IV wieku obchodzono je podobno uroczyście w Rzymie, za papieża Gelezjusza I, a z całą pewnością w wieku X, kiedy odnotowano, że w święto to odbywały się procesje ze światłem.

Tego dnia święci się gromnicę dużą woskową świecę. Po powrocie z kościoła gospodarz błogosławi zapaloną gromnicą swoje pola, podwórze i zwierzęta. Kopciem robi znak krzyża nad drzwiami i oknami domu, aby zabezpieczyć dobytek od gromów, nawałnic i gradów.
Dym ze zgaszonej gromnicy starano się wchłaniać w siebie jako ochronę przed bólem gardła. Poświęcone gromnice przechowywano nad obrazami świętych. Gromnicę wkładano w ręce umierającego, by Matka Boża była przy nim aż do ostatniego tchnienia i zapewniła mu szczęśliwą wieczność. Zapala się ją także w czasie chrztu i I komunii.
Światło Gromnicy zapalone w oknie domu plonie w czasie burz i nawałnic, a ich mieszkańcy wierzą, że Matka Boża ustrzeże ich od wszelkiego zła. Z zapaloną gromnicą wychodzi się naprzeciw kapłana niosącego choremu ostatnie namaszczenie.
Mój dziadek zwykł mawiać : "człowiek mo mieć w życiu jedna świyczka kiero zapolo się w dzień chrztu a gaśnie przy śmierci". Obecnie nie przywiązuje się już takiej wagi do znaczenia światła tej wyjątkowej świecy. Kupujemy nowe do chrztu, komuni, do ślubu , osobne święcimy jako Gromnice w Kościele, a przecież nie polega to na tym by "15" świec poniewierało się po kątach tylko na tym by ta jedna była dla nas wyjątkowa.

Z dawien dawna uważano Matkę Boską Gromniczną za opiekunkę zagród i ludzi, chroniącą przed napaścią wilków. Tego dnia nikt nie odważył się chodzić do lasu z obawy przed wilkami.
Z Matką Bożą Gromniczną związana jest również legenda opowiadająca o tym, jak to Święta Panienka odpędzała światłem gromnicy wilki od siedzib ludzkich. Jeszcze dzisiaj można spotkać obrazy przedstawiające Matkę Bożą z gromnicą w ręku wśród przerażonych wilków.
Podczas poszukiwań w internecie materiałów do tematu o święcie MB Gromniczej natrafiłam na tekst Legendy M. Gawalewicz ("Królowa Niebios").

„Nie tylko ludzie, lecz wszystko, co żywię, w Maryi Panny zostaje opiece; Ona się światem troszczy dobrotliwie, muszką w powietrzu, drobną rybką w rzece, ptaszyną małą z pisklęty drobnemi, nawet robakiem, co wypełza z ziemi na Zwiastowanie, gdy się wzbudzi wiosną; bo Ona świata jest Matką litosną!
Dobytek ludzki ochrania od szkody i nawet wilki z żarłoczną paszczęką w zimowe noce od wiejskiej zagrody odgania sama opiekuńczą ręką. Święty Mikołaj, co je w ryzach trzyma, gdy spadną śniegi i nadejdzie zima, ich dziką hordę na części rozbija, aby za jego wyłącznym nakazem na ludzkie dobro nie spadały razem; więc mają sobie działy wyznaczone, i każdy idzie tylko w swoją stronę, gdzie mu wyznaczył święty legowisko, od ludzi z dala, od siebie nie blisko.
A na Gromniczną, gdy się z kniei zwłóczą i jak rabusie po polach rozłażą, za łupem węszą, a złowrogo mruczą i między sobą na śniegu się swarzą, i głodnym zębem kłapią, i dokoła robią wyprawę na uśpione sioła, Panienka święta staje im na drodze z gromnicą w ręku, wśród tumanów śniegu i wilcze stada zatrzymuje w biegu.
I tak na straży cichej wioski stoi, więc napaść przed nią cofa się i boi, i nie śmie naprzód iść, gdy światło zoczy.
Gdy wystraszone stado się rozskoczy, to w jaką stronę cofnie się wilczysko, w tę już umykać musi przed gromnicą; zielone ślepia wściekłością mu świecą, ale łeb zwiesza i wyciąga szyję, jak pies skulony chyłkiem w śniegu brodzi i w ciemne lasy spłoszony uchodzi.
Gdy w noc miesięczną wilki w polach wyją, ludzie się ze snu budzą z wielkim strachem, i słychać szepty pod słomianym dachem: W Twoją opiekę weźmij nas, Maryjo ! I znów zasypia z tą ufnością wioska, że w śniegach nad nią czuwa Matka Boska.
Na Mikołaja ani na Gromniczną, kiedy się wilki snują zgrają liczną, nie dobrze motać przędzy gospodyniom, bo łatwo jeszcze - uchowaj to Boże! - w nici wilczysko zaplątać się może i będzie potem trzymał się zagrody i przez rok cały w niej wyrządzał szkody.”

Z pogody jaka jest w dzień Matki Boskiej Gromnicznej, wnioskują gospodarze, jak długo będzie trwała zima i jakie będą urodzaje. I tak - długie sople lodu, zwisające z dachu, zapowiadają niezwykły urodzaj marchwi. Szron pokrywający drzewa obiecuje obfity plon w sadach. Stąd powstały przysłowia:
Na Gromnicę masz zimy połowicę. Na Gromnicę łataj bracie rękawicę.
Gdy na Gromnicę roztaje - rzadkie będą urodzaje.
Gdy na Gromnicę z dachu ciecze, zima się jeszcze odwlecze.
Gdy słońce jasno świeci na Gromnicę, To przyjdą większe mrozy i śnieżyce.
Gdy na Gromniczną mróz, chowaj chłopie sanie, szykuj wóz.
Ludowy poeta z Limanowszczyzny, Józef Strug,tak przed wielu laty pisał o Gromnicznej świecy:

"Gdy życie nasze dobiegnie do końca,
Gdy Bóg ostatnie godziny policzy,
Niech nam zaświeci, jak promienie słońca,
Światło gromnicy.
Gdy nasze czoło pot śmiertelny zrosi,
Gdy nasze łoże obstąpią szatani,
Twojej obrony niech każdy uprosi -
Gromniczna Pani !
Kiedy nad nami zawisną czarne chmury,
Gdy na wsze strony lecą błyskawice,
Gdy ciemność straszna od dołu do góry:
Święćmy gromnice !
Matko Najświętsza! My nędzni grzesznicy,
Pod Twoją obronę się uciekamy,
Przed Twym obrazem, przy świetle gromnicy,
Ciebie błagamy !
Tyś jasna gwiazda na morzu żywota,
Pokus się o Cię rozbiją bałwany !
Kto się ucieka do Cię, Matko złota,
Jest wysłuchany.
Bądź nam Matką w życiu i przy zgonie,
Niech Twoja łaska zawsze nam przyświeca,
Niech nasza miłość ku Tobie zapłonie
Jako gromnica!"

Światło niesionej prosto Gromnicy jest symbolem, jej jasny płomień ma wyrażać naszą gorliwą wiarę.
Dziś niezgoda sąsiedzka, alkoholizm, narkomania, brutalność i niepewność codziennego życia, kłamstwa, niesprawiedliwość, trudności ekonomiczne i ekologiczne sieją spustoszenie w naszej duchowości, możemy śmiało powiedzieć że są one jak złe wilki z obrazu Stachiewicza, które światłem Gromnicy odgania sama Najświętsza Panienka, więc nie bójmy się ich, bowiem Maryja stoi na straży naszych rodzin, stoi ze światłem gromnicy, jak o tym pisała nasza poetka Kazimiera Iłłakowiczówna:

"O Panno prześliczna, gromniczna !
Pod ogień Twój święcony,
wiszący nad woskiem gromnic,
przez las kolący i wyjące wilki,
idę bez wszelkiej obrony:
Nie módl się, ani się przyczyniaj,
ale tylko wspomnij !
Ty, coś rodziła Dziecię bez ognia i dachu,
a przez ucieczkę uszła od zamachu
i potem całe życie wyczekała w lęku
na Syna mękę...
Ty, coś chodziła między śmiertelnymi,
najbliższa ziemi i najdalsza ziemi,
mnie, płomienia szukająca w białych świecach,
od napadu zbójeckiego nie chroń,
ale mi gromnice dalekie w jutrznię
wyraźną rozniecaj,
nad mgłą szronu, nad zawisną między
chałupami sanną,
...I nie módl się, Najświętsza Panno,
Gwiazdo szczęśliwego, krótkiego konania,
nie módl się, Zorzo łask, nie osłaniaj,
tylko wspomnij"

Machnik Marzena.
Mój tekst w UW styczeń 2009 rok.